Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Swiety z miasteczka Zaklików. Mam przejechane 42734.67 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Swiety.bikestats.pl
free counters
Dane wyjazdu:
251.26 km 0.00 km teren
12:31 h 20.07 km/h:
Maks. pr.:42.89 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

I Spotkanie pielgrzymkowe w Komorowie i PB

Czwartek, 1 maja 2014 · dodano: 01.05.2014 | Komentarze 0
Dzisiaj pierwsze w tym roku rowerowe spotkanie przed pielgrzymką w Bieszczady.  

Mieliśmy spotkać się w Komorowie koło Nowej Dęby, większość dojechała tam samochodami, ale znalazło się paru śmiałków, którzy dotarli na spotkanie  rowerami. Je też wolałem wybrać ten drugi środek lokomocji, tym bardziej, że zapowiadał się fajna pogoda. 

Wstałem przed 5 rano, ogarnąłem się, spakowałem jedną sakwę i w drogę na Stalową. Rano było bardzo chłodno, około 4 stopni. Gdy wyjeżdżałem termometr pokazywał nawet 10 stopni, więc nie ubrałem się zbyt ciepło i przez pierwsze 30 km trochę zmarzłem.

Po 35 km dojechałem do Przyszowa, gdzie czekał na mnie już Piotrek, z którym miałem jechać na Komorów. Zrobiło się już cieplej i z każdą minutą temperatura rosła. Do Komorowa było ok. 30 km, więc dojechaliśmy w nieco ponad godzinę.

Tu już pielgrzymi rozpakowywali swoje maszyny i szykowali się do drogi. Niestety pogoda zaczęła się trochę psuć, zachmurzyło się i zapowiadało się na deszcz. No ale żadna pogoda nam nie straszna.

W oczekiwaniu na start znajomi powiedzieli mi, że mijali na trasie Mariusza, który jechał na Komorów. Nie chciało mi się w to wierzyć, bo dzień wcześniej nie zdecydował się jechać. No ale po chwili dociera razem z Danielem do Komorowa. Niestety przyjechali tylko się przywitać i ruszyli w swoją trasę, widząc, że pogoda może być nie za ciekawa.

Nasza grupa ruszyła zgodnie z planem o 9:30. Pierwszy postój już po kilku km w Ostrowach Tuszowskich w tamtejszym kościele. Dalej ruszamy na południe. Jedzie się super bocznymi ścieżkami, z dobrym asfaltem i przepięknymi krajobrazami. Jedyne czego brakowało to słońca i odrobiny wyższej temperatury, ale w końcu doczekaliśmy się. Dopiero w Sędziszowie Małopolskim zaczęło mocno dogrzewać. I tak już praktycznie zostało do końca.

W Sędziszowie posiedzieliśmy chwilę na rynku i w drogę. Kolejny postój tym razem na obiad w Raniżowie, czyli za kilkadziesiąt km. Niestety na tym odcinku jeden z naszych kolegów ma okropnego pecha i łamie cały wózek przerzutki i wodzik przedniej, co najgorsze został wtedy z tyłu. Dwóch z naszych wróciło się więc po telefonie alarmowym i jakoś doholowali pechowca do Raniżowa. Z rowerem nic  się nie dało zrobić, ale na szczęście znalazł się zastępczy :)

W Raniżowie zatrzymaliśmy się w tamtejszej parafii na obiad, po posiłku koło 16:00 ruszyliśmy z powrotem na Komorów odalono już o niecałe 30 km. 

Po drodze zatrzymaliśmy się już tylko w Porębach Dymarskich, gdzie znajduję się kościół  z XVII w, przeniesiony w to miejsce z pobliskiego Cmolasu. Potem już cały czas lasem dotarliśmy do Komorowa. Tu jeszcze wspólne spotkanie i dzielenie się wrażeniami. Pomału pielgrzymi zaczynają się rozjeżdżać, ruszam i ja bo do domu mam jeszcze 65 km, a na liczniku już grubo ponad 150 km.

Znowu zakładam sakwę, żegnam się ze wszystkimi i ruszam. O dziwo teraz jedzie mi się znacznie lepiej niż rano, a jest niby pod wiatr, wiec 30 km/h nie schodzi z licznika. Zwolniłem dopiero gdy na drodze spotkałem starego znajomego z Niska, 76-letniego kolarza, który wracał właśnie do domu, mając już prawie 100 km w nogach. Razem jedzie się raźniej, ale Miron odbija w Bojanowie na mniej ruchliwe drogi, a ja już spokojnie jadę na Stalową.

Dopiero ok 20:30 zrobiło się ciemno, do domu wróciłem ok. 21:30 , ale ostanie km to już był spacer i podziwianie ciszy jaka panował w nocy w lesie. 

Rekordu dziennego dzisiaj miało nie być, ale jakoś tak wyszło :) 250 km, jestem trochę padnięty, ale chcę więcej :)

Wpis dopracuje jutro, bo dzisiaj już padam


Zimno, słońce dopiero wschodzi


Pomału pielgrzymi się schodzą



Tu już tłumy


Kołcz gotowy


Inni też :)


Słów kilka naszego kierownika...


...do wszystkich zgromadzonych, sztuk ok. 30


Kościół w Ostrowach Tuszowskich





Ostrowy - wyjeżdżamy





Rynek w Sędziszowie Małopolskim











Kościół w Sędziszowie Małopolskim


Dojeżdżamy do Raniżowa







Bajki odpoczywają w Raniżowie







Kościół w  Porębach Dymarskich


















Wspólne zdjęcie przed kościołem w Porębach Dymarskich


Ostatnie wspólne chwile w Komorowie





Odpoczynek na przystanku w Przyszowie do domu już tylko 35 km






Route 2,582,050 - powered by www.bikemap.net
   


Kategoria 150<



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!