Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Swiety z miasteczka Zaklików. Mam przejechane 42734.67 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Swiety.bikestats.pl
free counters
Dane wyjazdu:
106.51 km 0.00 km teren
05:09 h 20.68 km/h:
Maks. pr.:44.10 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Góry Świętokrzyskie - III dzień

Niedziela, 1 czerwca 2014 · dodano: 06.06.2014 | Komentarze 2

W sobotę wszyscy rozjechali się do domów, zostałem tylko ja z Piotrkiem.  Po kolacji skoczyliśmy jeszcze do sklepu, posiedzieliśmy chwilę, a że dzień był bardzo męczący to już o 21:00 uderzyliśmy w kimono. 

Wstaliśmy rano, niebo bardzo zachmurzone i nie za ciepło, ale na deszcz się nie zapowiadało. Wyszykowaliśmy się wcześniej, ale na 8:00 mieliśmy zamówione śniadanie, poczekaliśmy więc chwilę i zaraz po nim ruszyliśmy w drogę.

Początek trasy bardzo pagórkowaty, dlatego szybko się rozgrzaliśmy. Nogi pamiętały jeszcze wczorajsze górki, więc lekko nie było. Mieliśmy wrócić inną trasą, ale w końcu zdecydowaliśmy się, że pojedziemy na Opatów, bo tak będzie najszybciej. 

I faktycznie główną drogą szybko dojechaliśmy do Sandomierza, z małą przygodą po drodze. Z 3 km przed miastem złapałem gumę, niby nic szczególnego, ale nie mogłem nadziwić się, co przebiło oponę. I w jaki sposób taki spory pręt wbił się w oponę. Szybki pit stop i ruszyliśmy w drogę.

Piotrkowi się już spieszyło do domu więc pojechał prosto na Stalową, a ja wstąpiłem jeszcze do znajomych z pielgrzymki, którzy wczoraj na zgrupowaniu zaprosili mnie do siebie. Trafiłem akurat na obiad, więc nie mogłem odmówić :) Dzięki za gościnę :)

Potem powrót do domu już z wiatrem w mordę, ale źle nie było. Kolejny udany wyjazd nawet pomimo gumy, deszczu i takiej sobie
temperatury.





Nasza chałupa, uwielbiam tu wracać



Majdan spakowany i zaraz w drogę


Opuszczamy Góry Świętokrzyskie




To mnie wlazło w oponę


Kolegiata w Opatowie


Tankujemy nasze fury, jeden zapasowy :)


Sandomierz





Kategoria 100-150



Komentarze
Swiety
| 14:26 piątek, 6 czerwca 2014 | linkuj No a jak :P

Składaczek spokojnie do jednej wchodzi :)
DaruS
| 13:53 piątek, 6 czerwca 2014 | linkuj Ładne dystanse tu się kręcą, rozumiem, że składak po złożeniu mieści się w Kellysa sakwach? :P
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!