Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Swiety z miasteczka Zaklików. Mam przejechane 42734.67 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Swiety.bikestats.pl
free counters
Dane wyjazdu:
103.17 km 0.00 km teren
05:08 h 20.10 km/h:
Maks. pr.:40.69 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Jarmark Jagieloński - Sandomierz I dzień

Sobota, 6 lipca 2013 · dodano: 09.07.2013 | Komentarze 0 Dzisiaj pogoda z rana mnie zaskoczyła, spodziewałem się słońca, a tu porządnie zachmurzone. W planach był Sandomierz i Jarmark Jagielloński, więc ciekawa impreza, którą warto zobaczyć.

Na radarach opadów nie widziałem, więc ruszyłem na Sandomierz. Niestety dzisiaj samotnie, bo Mariusz miał dosyć jazdy w deszczu w tym tygodniu i wolał nie ryzykować.


Najpierw San...



.. potem Wisła


i już Sandomierz


Na rynku już czuć klimat dawnej epoki


Ratusz, a pod nim kataryniarze


Wokół rynku pełno straganów, każdy mógł znaleźć coś siebie. Kilkudziesięciu wystawców z różnych części kraju prezentowało rękodzieło artystyczne oraz zrobione w oparciu o tradycyjne przepisy chleby, wędliny, sery i napitki - wina, miody, nalewki.


Przedsmak Wilna


Tego samego dnia pod zamkiem, odbył się turniej łuczniczy. Do rywalizacji o Wielką Nagrodę Miasta Sandomierza przystąpili wojowie z Sandomierza i innych grodów.


Wojowie


Wojowie , wiadomo od jakiej strony :)


Miejsce Turnieju już gotowe


Już strzelają


Łucznicy na tle zamku


Naciągali, celowali ...


i nawet trafiali


W międzyczasie zrobiło się znowu słonecznie i bardzo ciepło, więc o deszcz już sie nie martwiłem. Miałem już wracać do domu, ale przez przypadek dowiedziałem się, że na rynku będą zdjęcia do kolejnego sezonu "Ojca Mateusza", wiec długo się nie namyślałem.


Ekipa rozkłada sprzęt, a dookoła już mnóstwo gapiów, w tym ja :)


I jest, w końcu udało się zobaczyć na żywo rower Mateusza :)


Pierwsze przymiarki prze ujęciem


Żmijewski już w stroju roboczym


Obejrzałem kilka ujęć, i wróciłem z powrotem pod zamek i dalej na most.



Można i też tak zwiedzać

O ile do Sandomierza dojechałem pędzikiem :), (momentami 30 nie znikało z licznika) to w drodze powrotnej niesamowicie wiało i 20 km/h to był max, dopiero kiedy odbiłem w Borowie, z bocznym wiatrem już jechało się trochę lżej. Jutro kolejny dzień Jarmarku i Festyn Rycerski.
Kategoria 100-150



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!