Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Swiety z miasteczka Zaklików. Mam przejechane 42734.67 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Swiety.bikestats.pl
free counters
Dane wyjazdu:
106.29 km 0.00 km teren
05:35 h 19.04 km/h:
Maks. pr.:47.90 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Roztocze I

Piątek, 15 lipca 2011 · dodano: 18.07.2011 | Komentarze 2 Parę tygodni temu w trakcie wycieczki do Batorza zobaczyłem tablicę z mapą Centralnego Szlaku Rowerowego Roztocza:mapka. Od razu pomyślałem że warto by wybrać się w tamte strony. Trzeba było tylko załatwić w pracy przynajmniej dwa dni wolnego i można ruszać w drogę. Nocleg w Zwierzyńcu rezerwowałem z ok. dwutygodniowym wyprzedzeniem, a i tak był z tym problem, ale po kilkunastu telefonach udało się znaleźć coś konkretnego. Wiedziałem już że 15 lipca ruszam na Roztocze, bez względu na pogodę, a długoterminowymi prognozami nawet nie zawracałem sobie głowy, bo wiadomo jak się sprawdzają, a raczej jak się nie sprawdzają.

Praca, rower, praca, rower, czasem trochę snu, jakieś żarcie i dwa tygodnie zleciały. Na 90% wiedziałem że początek będzie nieciekawy ze względu na pogodę, ale na duchu podtrzymywała mnie myśl o kolejnych słonecznych dniach. Po cichu liczyłem że pani od pogody się myli ale nie, rano obudziły mnie krople deszczu stukające o parapet.

1,5 godziny i byłem gotowy do drogi. W między czasie deszcz wyraźnie odpuścił, ale na szosie zostało sporo wody, więc dodatkowy prysznic był gwarantowany. O 8:00 wyjechałem z domu, przez pierwsze km myślałem tylko o jednym - o błotnikach, dlaczego do tej pory ich jeszcze nie mam. Na szczęście kurtka przeciwdeszczowa spisywała się nieźle, więc tyły były zabezpieczone, gorzej było na froncie :)

Po paru minutach jazdy znów zaczęło lać więc zapomniałem już o błotnikach, było mi wszystko jedno. Dopiero po 20 km przestało padać i zaczęło się przejaśniać. W końcu mogłem zrzucić z siebie ceratę :)

Chmury dalej krążyły, ale przynajmniej nic już z nich nie ciapało, a samochody szybko osuszyły drogę. Z koszmarnej pogody zrobiło się całkiem przyjemnie, cały czas oglądałem się na chmury, ale jak się później okazało najgorsze było za mną.

Trochę ponad 40 km i byłem już w Batorzu


A tu znajoma skarpa




Do Otroczy cały czas jechałem szlakiem, później jednak pojechałem prosto zamiast skręcić w prawo na Chrzanów, niebo wyglądało nie za ciekawie więc wolałem nie ryzykować kolejne kąpieli. Na szlak wróciłem 12 km dalej w Gilowie. Po drodze wymęczyły mnie trochę podjazdy, niezbyt strome ale długie, a dodatkowe kg robiły swoje. Krajobrazy były świetne, brakowało jedynie słońca.




To pojawiło się dopiero w Radecznicy


Największe wrażenie zrobiło na mnie Sanktuarium, sprawdzając wcześniej trasę nic o nim nie znalazłem, dlatego byłem pozytywnie zaskoczony.



Wejście do Sanktuarium do którego prowadzą te właśnie schody




A tu rodzina boćków, których na Roztoczu widziałem dziesiątki


No i w końcu wyczekiwana "górka" za Dzielcami :), wycisnęła mnie jak cytrynę




Coraz bliżej celu


W Szczebrzeszynie skręciłem ponownie na centralny szlak. Zastanawiałem się też gdzie może być ten słynny pomnik chrząszcza, okazało się że jest zaraz przy szlaku. Oczywiście:


Ok. 16:00 dojechałem do Zwierzyńca, czyli dwie godziny później niż planowałem. Domek super, gospodarze bardzo sympatyczni, lepiej chyba nie mogłem trafić. Szybko się rozpakowałem, pod prysznic i ruszyłem szukać czegoś konkretnego do wchłonięcia.

Po drodze jedna z atrakcji Kościół na wodzie



Do domu wróciłem ok. 20:00 z myślą żeby trochę odpocząć przed kolejny dniem ale nic z tego, poznałem współlokatorów (pozdro dla Olka,Basi,Marka i Krzycha).Rozśpiewana młodzież spod Warszawy z guitarą, także nawet jakbym do nich nie dołączył to noc i tak raczej byłaby nieprzespana. O 21:00 nad Zwierzyńcem rozszalała się burza, błyskało i grzmiało przez dobre 1,5 godziny. Położyłem się dosyć późno, nawet nie patrzyłem na zegarek bo nie chciałem się dołować ile to zostało mi snu. A przede mną kolejny dzień na Roztoczu.


<div style='margin-top:2px;margin-bottom:2px;width:300px;font-family:Arial,Helvetica,sans-serif;font-size:9px;color:#535353;background-color:#ffffff;border:2px solid #2a88ac;font-style:normal;text-align:right;padding:0px;padding-bottom:3px !important;'><iframe width='300' height='541' border='0' src='/widget?width=300&height=300&extended=true&maptype=2&unit=km&redirect=no' frameborder='0' marginheight='0' marginwidth='0' scrolling='no'></iframe><br />Trasa rowerowa <a style='color:#2a88ac; text-decoration:underline;'>
Kategoria Rundki


Dane wyjazdu:
40.00 km 0.00 km teren
01:35 h 25.26 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Nadeszła wiekopomna chwila

Wtorek, 12 lipca 2011 · dodano: 14.07.2011 | Komentarze 4 No bo w końcu musiała kiedyś nadejść. No i chyba miejsce tego wydarzenia też zapamiętam na lata, bo tysiączek padł dokładnie na granicy województw podkarpackiego i lubelskiego :)



Nawet nie wiem kiedy to zleciało, jestem ciekaw czy będę miał okazje w tym roku ten wynik powtórzyć, oby.
Kategoria Wte i wewte :)


Dane wyjazdu:
12.00 km 0.00 km teren
00:34 h 21.18 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

regeneracja

Niedziela, 10 lipca 2011 · dodano: 10.07.2011 | Komentarze 0 Po sobocie dzisiaj trzeba było zrobić choć parę km, w porównaniu z wczorajszym dniem dzisiaj strasznie parno, wróciłem przed samą burzą
Kategoria Wte i wewte :)


Dane wyjazdu:
151.00 km 0.00 km teren
07:00 h 21.57 km/h:
Maks. pr.:57.00 km/h
Temperatura:32.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Zalewy

Sobota, 9 lipca 2011 · dodano: 10.07.2011 | Komentarze 3



Wycieczkę po okolicznych zalewach miała odbyć się tydzień temu, ale jak było wszyscy wiemy. Za to w sobotę pogoda na rower chyba idealna. Przy okazji chciałem pobić najdłuższy dystans. Na początku miało to być ok. 130 km, wyszło trochę więcej.

Na początek zalew w Kraśniku chyba rok czy dwa lata temu wybudowany. Na pewno ciekawe miejsce do imprezowania :)




żubr - występuje (nie tylko) w puszczy


Jeszcze pusta plaża



Kolejne 30 km i Janów, tu rynek i fontanna



mały zalew, niedawno powstały, zaraz obok znajduje się duży, niestety dzisiaj coś robili i droga była zamknięta.


droga powrotna do Niska i mały popas


a to bardzo oryginalny przystanek :)


Łążek Garncarski, dzisiaj było tu ogólnopolskie spotkanie garncarzy czy cuś takiego,


Kościół w Rozwadowie

Ogólnie wycieczka udana, jestem zadowolony z odległości, teraz można planować kolejną. Jedynym utrudnieniem były prace na drogach i objazdy, niektóre udawało się jednak pokonywać :) Tu prace na Brandwickiej w Rozwadowie.
Kategoria Rundki


Dane wyjazdu:
30.00 km 0.00 km teren
01:15 h 24.00 km/h:
Maks. pr.:33.47 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Przeganianie chmur

Czwartek, 7 lipca 2011 · dodano: 07.07.2011 | Komentarze 2 Całą środę u mnie lało, to już było małe przegięcie :) Więc postanowiłem że dzisiaj bez względu na pogodę jadę w teren, przegonić w końcu te deszczowe chmury.

Zaczęło się nie ciekawie


Ale później było już tylko lepiej, szkoda tylko że nie mogłem tego wykorzystać, no może jutro.




Dane wyjazdu:
20.00 km 0.00 km teren
00:46 h 26.09 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Mały trening

Czwartek, 30 czerwca 2011 · dodano: 30.06.2011 | Komentarze 1 Ostatnio czasu na przyjemności mam niewiele ale godzinę udało się znaleźć
Kategoria Wte i wewte :)


Dane wyjazdu:
40.00 km 0.00 km teren
01:34 h 25.53 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

2 w 1

Środa, 29 czerwca 2011 · dodano: 29.06.2011 | Komentarze 1 Dzisiaj aż sam sobie się dziwiłem, zacząłem spokojnie bez szarpania, wyszło z tego przeszło 30 km/h, ale tylko przez pierwsze 20 km, później podjazdy i wiatr mnie przyhamowały. Także z dzisiejszej dyspozycji jestem zadowolony, nie wiem co mnie tak zmotywowało może nowe pedały 2 w 1, wiem że najwyższych lotów to one nie są i nie wiem czy takie połączenie jest ok, ale dla mnie innej opcji nie było, no i miały być całe srebrne, ale nie będę już robił zamieszania i zostawię czarne





A tu jeden z zabytków na trasie :)



W niedziel miała być próba bicia rekordu na dystansie ale chyba będzie lipa, bo prognozy nie najlepsze, gdzie to lato k.....
Kategoria Wte i wewte :)


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Rower jest wielce ok....

Wtorek, 28 czerwca 2011 · dodano: 28.06.2011 | Komentarze 0

Zdjęcie mówi wszystko, dzisiaj cały dzień u mnie ciapie więc nie ma co marzyć o przejażdżkę w terenie, dlatego pozostaje stacjonarny. To też będzie dobry trening, mam nadzieję że pogoda wkrótce się poprawi. A na koniec trochę pozytywnej nuty.



Dane wyjazdu:
103.00 km 0.00 km teren
04:45 h 21.68 km/h:
Maks. pr.:44.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Na narty

Niedziela, 26 czerwca 2011 · dodano: 26.06.2011 | Komentarze 1 Niestety w tygodniu nie miałem czasu żeby pojeździć, dopiero dzisiaj mogłem wybrać się w dłuższą trasę. Pogoda była wyśmienita, rano może trochę chłodno i wietrznie ale za to później sama przyjemność. Celem dzisiejszej wyprawy był Batorz, który odwiedzam bardzo często, ale w zimę ze względu na niewielki stok narciarski na którym tez można poszaleć.

Pokaż trasę GPS/widget?width=300&height=300&extended=true&maptype=2&unit=km&redirect=no' frameborder='0' marginheight='0' marginwidth='0' scrolling='no'></iframe><br />Trasa rowerowa <a style='color:#2a88ac; text-decoration:underline;' href=''>1070488</a> - powered by <a style='color:#2a88ac; text-decoration:underline;' href='http://www.bikemap.net'>Bikemap</a> </div>"/>

Dzisiaj starałem się nie jechać głównymi drogami, ale bocznymi choć ich stan pozostawia wiele do życzenia to moją one swój urok



Zanim się obejrzałem dojechałem do Batorza, to pewnie dlatego że jechałem tędy rowerem po raz pierwszy, oto i Batorz



A to wspominany stok





To już kościół w Batorzu i dzwonnica



Trasa rowerowa do Zwierzyńca, część z niej przejechałem dzisiaj, a w przyszłości może całość


Kamieniołomy w Batorzu, znajdzie ktoś kołcza :)





Mała drzemka w kamieniołomach :)


I w drogę, chmury naprawdę robiły dzisiaj wrażenie, zdjęcia robione telefonem tego nie oddają



Za Godziszowem mijałem rowerową pielgrzymkę do Świętej Lipki. Wystartowali w sobotę z Sandomierza. Przed nimi jeszcze blisko 600 km, także powodzenia.

No i dojechałem do Janowa, od razu coś przykuło moją uwagę


A tu kamyczek na rynku


Pojechałem jeszcze do parku misztalec, gdzie okazało się, że dzisiaj są dni Janowa.



Wyczyściłem plecak z reszty jedzenia( czyt. bananów) i pomknąłem do domu.
Kategoria Rundki


Dane wyjazdu:
30.00 km 0.00 km teren
01:30 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

A jednak się udało

Środa, 22 czerwca 2011 · dodano: 22.06.2011 | Komentarze 0 W tym tygodniu nawet nie wiem jak się nazywam. Dopiero dzisiaj wieczorem znalazłem chwilę żeby wskoczyć na siodło i zrobić parę kilometrów. Pogoda do jazdy idealna tylko to robactwo, które pojawia się na drodze jak tylko zajdzie słońce, no i te dziwne odgłosy z suportu trzeba będzie się tym zająć.
Kategoria Soft