Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Swiety z miasteczka Zaklików. Mam przejechane 42734.67 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Swiety.bikestats.pl
free counters
Dane wyjazdu:
176.85 km 0.00 km teren
07:44 h 22.87 km/h:
Maks. pr.:49.11 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Kalwaria Pacławska - dzień I

Sobota, 24 sierpnia 2013 · dodano: 17.03.2014 | Komentarze 0
Z pielgrzymki rowerowej do Wilna wróciłem dokładnie miesiąc temu. Po spotkaniu w Brzezinach znowu kilka osób postanowiło razem wybrać się gdzieś dalej, nie mogłem przepuścić takiej okazji. Tym razem miała być to Kalwaria Pacławska. Z uwagi na sporą odległość od Sandomierza i Stalowej do Kalwarii miały jechać prawie same kolarzówki, choć trochę się tego obawiałem to chęć wyjazdu była większa. A myśl o zmierzeniu się z trudnym podjazdem pod Kalwarię jeszcze bardziej motywowała.

Wyruszyłem z Zaklikowa z samego rana. Koniec sierpnia to okres kiedy rano temperatura spadała już do 2-3 stopni, a więc po upalnym lecie takie temp. to jeszcze był szok. Do tego doszły mgły, które sprawiały, że powietrze było bardzo wilgotne.

Na zbiórce byłem pierwszy, po kilku minutach dojechała reszta zawodników. Jechaliśmy cały czas drogą krajową nr 77. Pierwszy przystanek zrobiliśmy w Leżajsku, zatrzymując się przy klasztorze ojców bernardynów. Po zwiedzeniu zespołu klasztornego ruszyliśmy dalej w kierunku Jarosławia. Cały czas niebo było bardzo zachmurzone i dopiero przed Jarosławiem zaczęło się przejaśniać. Po drodze zatrzymywaliśmy się też przy niektórych kościołach, bo jechali z nami łowcy pieczątek :)


W Jarosławiu zatrzymaliśmy się przy Klasztorze Sióstr Benedyktynek i przez zupełny przypadek udało nam się zwiedzić część klasztoru w którym znajduje się min. muzeum z pamiątkami związanymi z Ojcem Świętym Janem Pawłem II czy słynna "czarna kaplica" która powstała w  wynik pożaru wznieconego przez hitlerowców podczas II wojny światowej. Na skutek pożaru i wysokiej temperatury stopiła się cegła na sklepieniu.

Kolejnym przystankiem miał być Przemyśl  - miasto pełne zabytków i kościołów wielowyznaniowych. W Przemyślu spędziliśmy jednak tylko kilka minut, więc nie można było wiele zobaczyć, dlatego na pewno trzeba będzie tutaj wrócić, żeby zwiedzić całe miasto dokładnie. Przemyśl był też ostatnim przystankiem na trasie dla jednego z naszych kolegów. Ból kolana nie pozwalał mu na dalszą jazdę, dlatego musiał pociągiem wrócić do domu.

 My z Przemyśla mieliśmy już do Kalwarii bardzo blisko, część wyrwała się na przód walczyć z podjazdem. Faktycznie do najłatwiejszych nie należy, szczególnie końcówka 2 km podjazdu jest mordercza kiedy pokazuje ponad 15 %.  Ale wszystkim udało się prędzej czy później wjechać na samą górę, na której znajduje się Sanktuarium Męki Pańskiej i Matki Bożej Kalwaryjskiej.

Po zakwaterowaniu w Domu Pielgrzyma ogarnęliśmy się trochę, potem skosztowaliśmy miejscowych specjałów i zwiedziliśmy całe Sanktuarium. Choć już się ściemniało to udaliśmy się jeszcze na wieżę widokową, z której rozciągają się niesamowite widoki. 


Rano strasznie gęste mgły i prawie 0 stopni


Pierwszy na zbiórce


Pomału zaczęła dojeżdżać reszta


Reszta ekipy


Kościół w Tarnogórze i pierwsze pieczątki





Spowiedź na świeżym powietrzu











Kościół w Pełkinie


Cały czas towarzyszyły nam ciemne chmury, ale na szczęście nie padało



 Brama prowadząca do Klasztoru Sióstr Benedyktynek


Kościół pw. św. Mikołaja i Stanisława biskupa, budowany w latach 1614-1624






Ekspozycje wewnątrz klasztoru





Relikwie Jana Pawła II


Czarna Kaplica




Sala poświęcona Ojcu Świętemu







Studnia na runku w Jarosławiu


Kościół farny Bożego Ciała przy dawnym kolegium jezuickim







Tu już dalej w drodze, tankujemy na stacji


W drodze do Przemyśla





Przemyśl


Dzielny wojak Szwejk











Przed nami już tylko Kalwaria Pacławska


Rzeka Wiar


Koniec podjazdu, zdjęcie mówi wszystko


Reszta też dała rade


Sanktuarium Męki Pańskiej i Matki Bożej Kalwaryjskiej










Wieża widokowa




Za horyzontem już Ukraina



A na dole,,,





Kategoria 150<



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!