Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Swiety z miasteczka Zaklików. Mam przejechane 42734.67 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Swiety.bikestats.pl
free counters
Dane wyjazdu:
147.00 km 0.00 km teren
07:34 h 19.43 km/h:
Maks. pr.:36.48 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Roztocze 2 - dzień I

Środa, 18 czerwca 2014 · dodano: 26.06.2014 | Komentarze 0


Pamiętam jak w maju narzekałem, że jeździmy tylko na jednodniowe wycieczki, a teraz nie ma prawie tygodnia bez przynajmniej dwu dniowej eskapady.

Teraz nadszedł kolejny długi weekend, więc wybraliśmy się na 5 dni na Roztocze razem z Mariuszem ze Stalowej i Andrzejem z Sandomierza, a w czwartek miała dojechać jeszcze do nas BikeEquipa z Sandomierza.

Wyruszyliśmy już w środę, żeby wykorzystać piękną pogodę jaka się właśnie zrobiła. Wszyscy spotkaliśmy się w Stalowej (sorry Andrzej, że tyle czekałeś :)) stamtąd, wyruszyliśmy przed 9:00. Rano jeszcze chłodno, ale zapowiadał się ciepły dzień. 

Ruszyliśmy głównymi drogami, żeby do Suśca dotrzeć w miarę wcześnie i jeszcze może coś po zwiedzać. Droga prowadziła niemal cały czas przez las, a ruch był na niej bardzo mały. Po przejechaniu ponad 40 km, zatrzymaliśmy się przy jakiejś wiacie na kawę i herbatę, bo nasz kolega Andrzej miał przy sobie cały niezbędny sprzęt (z Tobą Andrzej nie zginiemy :)) Już jak się napiliśmy i najedliśmy ruszyliśmy dalej w kierunku Biłgoraju. Kawałek przejechaliśmy DW i znowu wróciliśmy na mniej ruchliwe ścieżki.

Żeby ominąć najdłuższą wieś w Polsce, czyli Aleksandrów. Pojechaliśmy w nieznane nam tereny, na zamkniętą dla ruchu samochodowego ścieżkę, która prowadziła przez Puszczę Solską. Przez ponad 10 km jechało się super, asfaltem, cały czas przez las, po prostu bajka.
Ale wraz z tym jak skończyła się puszcza i rezerwat, to i skończył się asfalt i z 2-3 km musieliśmy tłuc się po kamienistej drodze.

Tak dojechaliśmy do Górecka Kościelnego, gdzie zatrzymaliśmy się na obiad w Karczmie nad Szumem. W Górecku obowiązkowym punktem dla turystów jest kapliczka na wodzie, do której prowadzi dębowa aleja. 

Z Górecka pojechaliśmy do Józefowa, chwilę spędziliśmy na rynku, a potem odwiedziliśmy, chyba najciekawsze miejsce tego miasteczka, czyli kamieniołom. 

Z Józefowa do Suśca mieliśmy już tylko 15 km. Planowaliśmy dojechać wcześniej, ale właściwie to nigdzie się nam nie spieszyło. Na Campingu u Zbyszka, byliśmy już późnym popołudniem. Prysznic, zakupy, kolacja i zrobił się już wieczór.

Andrzej został w domku, a ja z Mariuszem ruszyłem jeszcze na miasto szukać wrażeń :), a dokładniej to jakiegoś TV, żeby obejrzeć sobie mundialowy mecz. Udało się w Roztoczance - podobnym ośrodku co camping Zbyszka, ale może jedną gwiazdkę lepszym :)

Jutro ruszamy w kierunku Zamościa, po drodze oczywiście zwiedzamy :)


 

Postój na kawę


W tym roku pierwszy raz jeżdżę z sakwami i żałuję tylko, że nie miałem ich wcześniej.


W Puszczy Solskiej


Karczma nad Szumem w Górecku





Kapliczka w Górecku








Bardzo stare dęby




Kamieniołom w Józefowie








Już na campigu, a dokładniej w Italii :)


Spaghetti a La Andrzej, palce lizać


Miłe zakończenie wieczoru :)



  
Kategoria 100-150



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!