Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Swiety z miasteczka Zaklików. Mam przejechane 42734.67 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Swiety.bikestats.pl
free counters
Dane wyjazdu:
111.22 km 0.00 km teren
06:14 h 17.84 km/h:
Maks. pr.:51.91 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Roztocze 2 - dzień IV

Sobota, 21 czerwca 2014 · dodano: 27.06.2014 | Komentarze 0

Na Roztoczu jesteśmy już czwarty dzień. Do tej pory pogoda była super. Dopiero dzisiaj się zachmurzyło i czuć było, że może nas na trasie zmoczyć, ale przecież nie będziemy siedzieć na tyłkach. Dzisiaj jedziemy tylko we trzech, bo Equipa rusza w tereny, które zjeździliśmy przedwczoraj. 

Najpierw jedziemy do Narola, gdzie zatrzymaliśmy się w dawnym pałacu Łosiów. Cały czas jest on remontowany i odzyskuje dawny blask. Dalej jedziemy na poszukiwanie odlewni armat w Pizunach. Wczoraj przy ognisku dowiedzieliśmy się, że jest jeszcze takie miejsce gdzie na zamówienie robią prawdziwe armaty, wiec musieliśmy to sprawdzić.  W Pizunach faktycznie stała armata, ale odlewnie znaleźliśmy parę km dalej we wsi Łukawica.

Dalej pojechaliśmy na Bełżec. Widać było, że parę minut przed nami porządnie tu padało.  W Bełżcu odwiedziliśmy starą cerkiew, potem musieliśmy chwilę poczekać bo rozpadało się i następnie pojechaliśmy na pomnik upamiętniający pomordowanych, którzy zginęli w obozie zagłady. Tutaj też spotkaliśmy znajomych z Rzeszowa i Jarosławia, których wczoraj spotkaliśmy na trasie. Z wdzięczności, że powiedziałem im o Siedliskach - bardzo ciekawej miejscowości koło Hrebennego, dostałem od nich kawałek skamieniałego drzewa, które można spotkać właśnie w tamtych stronach.    

Z Bełżca pojechaliśmy prosto do Tomaszowa Lubelskiego, tutaj obiad i skusiło nas jeszcze jechać na Rachanie gdzie miały być ruiny zamku. Okazało się, że po ruinach niewiele zostało, został tylko jakiś pałacyk i stare budynki po PGRu, ale sama trasa była super :) to nic, że nadrobiliśmy 30 km. Okrężnie wróciliśmy do Tomaszowa po drodze złapał nas jeszcze mały deszczyk, ale potem już do Suśca mieliśmy słońce.

Zanim dojechaliśmy do Suśca po drodze wstąpiliśmy do Łosińca i starej cerkwi, gdzie obecnie znajduj się kościół katolicki. Obok kościoła płynie źródełko, ale najciekawsza jest metlowa konstrukcja nad nim, która pochodzi z samolotu transportowego Messerschmitt 323.

To już była ostatnia atrakcja, miał być lajcik, a wyszło znowu ponad 100 km, dlatego dzisiaj już nie imprezowaliśmy tylko po kolacji poszliśmy spać, bo jutro 6:00 pobudka i powrót do domu.


Jedziemy, chłodno jest na razie


Pałac Łosiów, z przodu idzie hrabia Łoś








Narol


Szukaliśmy odlewni armat, a tu takie cudo w lesie





Może ktoś chce aramtę ...


Pikna ścieżka, a powietrze po deszczu, a....





Cerkiew w Bełżcu


Znowu znajomi z Jarosławia i Rzeszowa


Ogromny pomnik w Bełżcu









Pada :(


No i skrzydełko, a raczej to co z niego zostało




Kategoria 100-150



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!