Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Swiety z miasteczka Zaklików. Mam przejechane 42734.67 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Swiety.bikestats.pl
free counters
Dane wyjazdu:
98.05 km 0.00 km teren
05:04 h 19.35 km/h:
Maks. pr.:63.34 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

III dzień V Pielgrzymka Rowerowa Diecezji Sandomierskiej

Poniedziałek, 21 lipca 2014 · dodano: 21.08.2014 | Komentarze 0

Czas leci bardzo szybko. Przed nami już trzeci dzień. Trasa liczy tylko 84 km, ale to tylko potwierdza, że kilometrów będzie mało, ale za to większość pod górkę. Dzisiaj będziemy kierować się cały czas na południe na Ustrzyki, Lutowiska, aż do miejsca noclegu, czyli Stuposian. 

Ale po kolei, dzisiaj podobnie jak wczoraj dzień rozpoczynamy Mszą św. w Sanktuarium w Kalwarii Pacławskiej. Rozgrzewka idealna, ale trzeba było uważać, bo od razu na początek brać się za taka górę było niebezpiecznie. Wszyscy na 8:00 dotarli na szczyt, czy to wyjeżdżając, czy prowadząc. Po Mszy już nie nie indywidualnie całą grupą w eskorcie policji zjechaliśmy do Huwnik, gdzie po śniadaniu ruszyliśmy w dalszą drogę.

Dzisiaj może trochę odpoczniemy od słońca, trochę się zachmurzyło, bo od gór na pewno nie:)

Już pierwsze kilometry to ciągła wspinaczka, prawie 18 km non stop pod górę, na początku łagodnie, ale końcówka była mordercza. Zatrzymaliśmy się na samy szczycie przed Arłamowem, dawnym miejscem internowania Lecha Wałęsy. Obecnie znajduję się tu ekskluzywny kompleks wypoczynkowy. Po chwili odpoczynku pojechaliśmy, tym razem w dół. Trasy do jazdy są genialne, trzeba się trochę przygotować, żeby za bardzo nie cierpieć na podjazdach, ale widoki i zjazdy rekompensują wszystko.   

Tak dojechaliśmy do Jesienia, który teraz stał się częścią Ustrzyk Dolnych, a jeszcze parę lat temu był małą wioską obok Ustrzyk.
Tutaj zatrzymaliśmy się na krótkim nabożeństwie i odpoczynku, żeby nabrać sił przed ostatnimi dzisiaj podjazdami. Do Stuposian mieliśmy już tylko 30 km z czego 11 km to sam zjazd.  

No i faktycznie upociliśmy się tego dnia znowu, ale było warto. W Lutowiskach czekał na nas punkt widokowy, z którego widoki zapierały dech. Na samej górze zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie z panoramą Bieszczad w tle. A potem czekał nas już tylko zjazd do Stuposian.

Jutro mamy dzień wolny, ale pewnie jak to zwykle bywa tylko nieliczni zostawią swoje rowery w spokoju, ja na pewni nie :)


Droga na Kalwarie już po raz trzeci zdobyta




Pamiątkowe foto





Śniadanie w DPS


Sto lat dla najstarszego uczestnika i naszego mechanika


Legowisko tej nocy bardzo wygodne


Widoki z okna tez nie najgorsze...


No może trochę :)


Pierwszy podjazd dzisiaj zdobyty


A tak powstawało powyższe zdjęcie :)








Zjazdy, zjazdu i jeszcze raz zjazdy :)




















Gdzie się nie obejrzeć piękne widoki






Punkt widokowy już blisko, ostatni górka








Potem już tylko zjazd











Kategoria 50-100



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!