Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Swiety z miasteczka Zaklików. Mam przejechane 42734.67 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Swiety.bikestats.pl
free counters
Dane wyjazdu:
62.36 km 0.00 km teren
03:10 h 19.69 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

W poszukiwaniu zaginionej osady

Czwartek, 6 listopada 2014 · dodano: 25.02.2015 | Komentarze 3


Dalej super pogoda, więc z Mariuszem ruszam w Lasy Lipskie na wycieczkę, której celem było odnalezienie ostatnich pamiątek po wsi której już nie ma, Brzozie Cesarskiej. 

Droga prowadzi cały czas lasem, parę miesięcy temu byłe w tych okolicach, ale i tak w pewnym momencie źle skręciliśmy i musieliśmy kawałek się wracać. Wreszcie docieramy do miejsca gdzie stoi pamiątkowy pomnik i krzyż upamiętniający tą wieś i inne historyczne wydarzenia, które się tu działy. Potem jeszcze napotykamy dwie kapliczki stojące w miejscu domostw. W końcu po kilkunastu km drogi szutrowej i leśnej wyjeżdżamy z lasu we wsi Antoniów. Tu zatrzymujemy się przy sklepie na mały posiłek a potem ruszamy przez Orzechów w stronę Pniowa gdzie chcieliśmy przedostać się promem przez San .

Jedziemy więc bocznymi drogami, aż w końcu drogi kończą się w polach, idziemy więc przez pola, aby dotrzeć do wału, który biegnie przy jakiejś  rzece i stawach. Wał jest dość zarośnięty, ale dało się jechać. Docieramy wreszcie znów do asfaltu i teraz już prosto do Pniowa nad San. Tu okazało się że San za płytki aby kursował prom ale można przepłynąć łódką. Wiec wsiadamy i płyniemy na druga stronę . Na środku rzeki czuć jak łódka trze dnem o piach, jak na tą porę roku jest naprawdę mało wody. Dopływamy, żegnamy się z miłym przewoźnikiem i jedziemy dalej. Zauważamy że po tej stronie Sany, wał jest od nie dawna remontowany i wyspany szutrem więc jedziemy wałem, po jakimś czasie jednak szuter się skończył, a zaczął piach który wysypano na wał. Momentami się prowadziło rowery a momentami jechało. Po 3 km zjeżdżamy z wału na asfalt i jedziemy dalej aż do mostu w Radomyślu. Stąd obaj mamy dokładnie 20 km do domów, z tym, że ja jadę na Zaklików, a Mariusz skręca na Stalową.

Spotkanie przy Złodziejce






Droga na Brzózę








Lans Mariusza :)

Promem ... wróć ... łódką na drugą stronę







Zdjęcia dzięki uprzejmości Mariusza, część tekstu również, poprawiłem błędy i zredagowałem, żeby jakoś się czytało. :P









Kategoria 50-100



Komentarze
pankracy
| 11:45 czwartek, 26 lutego 2015 | linkuj a to zwracam honor, nie dałeś foty kapliczki (a teraz widze w tekscie ze tam byliscie, wczesniej nie doczytalem) to myslałem że tamto miejsce omineliscie
Swiety
| 10:56 czwartek, 26 lutego 2015 | linkuj O widzisz, mi to miejsce kiedyś pokazał kolega i tak wytłumaczył, że tu gdzie stoi krzyż była osada, a tam gdzie kapliczka znajdowało się leśnictwo Brzóza.
pankracy
| 08:33 czwartek, 26 lutego 2015 | linkuj nie panie kolego to nie są pamiątki po Brzózie. Brzóza jest kawałek dalej w stronę Antoniowa, jest kapliczka po prawej stronie między drzewami, trochę innymi drzewami niż w całym lesie i rzadziej rosnącymi, można sie dopatrzeć wolnych miejsc gdzie była kiedyś zabudowa.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!