Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Swiety z miasteczka Zaklików. Mam przejechane 42734.67 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Swiety.bikestats.pl
free counters
Dane wyjazdu:
100.40 km 0.00 km teren
06:00 h 16.73 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Turniej Rycerski w Garbowie

Niedziela, 17 sierpnia 2014 · dodano: 14.05.2015 | Komentarze 0 Dzisiaj w końcu miałem siąść na rower i spotkać się z chłopakami w Garbowie. A okazja był turniej rycerski właśnie tam rozgrywany. W pod Sandomierskim Garbowie urodził się najsłynniejszy Polski rycerz Zawisza Czarny.
Ja po przejechaniu Polski od Bieszczad po Mazury ponad tydzień odpoczywałem, do tego złapało mnie jakieś choróbsko i forma bardzo spadła, więc 100 km było wyzwaniem. Nie czułem się na siłach na dłuższą trasę, dlatego umówiłem się z chłopakami dopiero w Garbowie i już na Sandomierz nie jechałem.
 W Z rana słonecznie ale chłodno, a najbardziej dokuczał zimny wiatr.  Najpierw pojechałem na Borów, a potem na prom w Zawichoście. Po przekroczeniu Wisły zaczęło się chmurzyć i w końcu po drodze złapała mnie ulewa, ale na szczęście długo nie trwała. Jak już przestało ruszyłem do Garbowa, gdzie już czekali na mnie koledzy.
 Chwilę poczekaliśmy na rozpoczęcie imprezy. Na początek przedstawienie poszczególnych rycerzy biorących udział w turnieju ( Zawisza Czarny, Jan Farurej herbu Sulima-brat Zawiszy Czarnego, Powała z Tarczowa, Dobiesław z Oleśnicy, Mszczuj ze Skrzynna, Krystyn z Ostrowa i krzyżak Arnold von Baden ) przedstawili się też dworzanie i dwórki oraz halabardnicy. Potem już nadszedł czas na pokazy sprawności rycerskiej, a kulminacją turnieju były walki rycerzy na kopie. Po turnieju pokazywali swe umiejętności musztry halabardnicy, a potem dworzanie zaprezentowali rożne tańce dworskie > następnie miał się odbyć pokaz strzelania z armat i turniej łucznicy. My jednak już musieliśmy zbierać się do domu. Ruszyliśmy w stronę Sandomierza znów bocznymi drogami, ale trochę okrężnie. Po dotarciu nad Wisłę przejechaliśmy rzekę mostem kolejowym i tu Andrzej pojechał na Sandomierza, a my bocznymi w przez Skowierzyn w stronę Radomyśla .



Leje, a ja chronię się pod drzewami

























Kategoria 50-100



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!