Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Swiety z miasteczka Zaklików. Mam przejechane 42734.67 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Swiety.bikestats.pl
free counters
Dane wyjazdu:
180.12 km 0.00 km teren
08:48 h 20.47 km/h:
Maks. pr.:50.31 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Szlakiem architektury obronnej

Niedziela, 9 września 2012 · dodano: 10.09.2012 | Komentarze 4 Dzisiaj w końcu ruszyliśmy z Mariuszem na Cmielów. Już od dawna planowaliśmy wyprawę na tamtejsze ruiny, ale zawsze coś nam wypadało.

Wyjechaliśmy trochę wcześniej niż zwykle, żeby zdążyć przed wieczorem. Zaczął się okres kiedy trzeba targać ze sobą jakieś cieplejsze ubrania, nawet jeśli przydadzą się tylko na godzinę.

Z Mariuszem spotkałem się na Powiślu, czekając koło przejazdu kolejowego zrobiłem fotkę lokomotywy, która akurat przejeżdżała. Z dedykacją oczywiście dla znajomego z Tomaszowa Mazowieckiego :)


Lokomotywa zmierzajaca do Sandomierza © raji



Dalej już przemknęliśmy przez Stare miasto, sprawdzając tylko, czy czasem na zbiórce nie pojawił się już ktoś z Equipy. Dzisiaj mieli jechać do Ptkanowa, a my postanowiliśmy, że spotkamy się z nimi już na miejscu, po zwiedzeniu ruin w Podgrodziu i Ćmielowie.



Widok na doline Opatówki © raji



Mariusz pędzi z góry © raji




W Jakubowicach zrobiliśmy mały postój przy pomniku.

Jeden z wielu pomników ku czci Batalionów Chłopskich w okolicy © raji



Żeby było trochę szybciej jechaliśmy cały czas główną drogą. W tygodniu byłoby ciężko, ale przy niedzieli ruch był bardzo mały. Już przed samym Ożarowem skręciliśmy tylko zobaczyć dwór w Śmiłowie. Dwór należy do prywatnych właścicieli, którzy w nim mieszkają. Ale za jedyne 10 zł można wejść do środka i zwiedzić starannie odwzorowane wnętrza dworu. My niestety nie skorzystaliśmy, ale innym razem na pewno.


Dwór w Śmiłowie © raji



Dwór w Śmiłowie © raji










Śmiłów jeden z budynków dworskich © raji




Pomnik przyrody w parku dworskim © raji



Bajki odpoczywają © raji



Przez wiatr w mordę droga nam się trochę dłużyła, ale w końcu dotarliśmy do pierwszego celu, czyli Podgrodzia, które leże niecałe 2km przed Ćmielowem. Tutaj trochę nam zeszło zanim znaleźliśmy drogę do ruin, bo zobaczyć można je już z asfaltowej jezdni, gorzej dostać się na górę. Zamek wzniesiono ok. XV wieku, ale jest to budowla bardzo tajemnicza, bo trudno znaleźć o niej więcej informacji.


Ruiny zamku w Podgrodziu © raji



Szukamy wejścia na ruiny © raji



NA górze pozostały tylko fragmenty ruin © raji



Widok na Podgrodzie z ruin zamku © raji



Z Podgrodzia pojechaliśmy już na ruiny zamku Szydłowieckich w Ćmielowie. Zamek został wzniesiony w 1519 roku przez kanclerza Krzysztofa Szydłowieckiego. Dzisiaj jest w prywatnych rękach, właściciel stara się zadbać jakoś o to miejsce, ale na razie chyba prace stoją.

Ruiny zamku w Ćmielowie © raji













Ruiny prezbiterium kaplicy otoczonej fosą © raji




Fosa © raji



Będąc w Ćmielowie nie mogliśmy ominąć słynnej fabryki porcelany.

Nic dodać nic ująć, zdjęcie mówi wszystko © raji



Bęben prawde Ci powie © raji




Kołcz i małpy © raji




Małpi gaj © raji




Małpa w czerwonym © raji






Dalej czarnym szlakiem pojechaliśmy do Ptkanowa, w którym znajduje się kościół - warownia. Niestety długo zeszło nam na zwiedzaniu, więc na spotkanie z Equipą nie zdążyliśmy, choć z Ćmielowa było już bardzo blisko.

Żeby zobaczyć sakralną warownie, trzeba było wspiąć się na wzgórze. Zdecydowanie był to najdłuższy i najbardziej stromy podjazd w tym roku jaki przyszło mi pokonywać.

Świątynie wzniesiono już w XII wieku, ale została zburzona. Obecny kościół zbudowano w XV wieku, a później wielokrotnie przebudowywano.

Chyba najbardziej morderczy podjazd w tym sezonie © raji




Kościół w Ptkanowie © raji



Ptkanów © raji




Kościół z XII wieku © raji



Zjazd jest bardzo niebezpieczny, wąski, kręty, więc trzeba uważać. Wracaliśmy przez Opatów. Do Sandomierza jechało się super, 30 z licznika nie schodziło, więc trochę w ponad godzinę się uwinęliśmy. Do domu już lajtowym tempem. Trzeba korzystać z takiej pogody bo jeszcze troche o dalszych wyprawach będzie można pomarzyć.



/widget
Kategoria 150<



Komentarze
Swiety
| 14:20 piątek, 14 września 2012 | linkuj damarcus77 szkoda właśnie że pogoda była tak, a nie inna


VSV83 rozmawiałem z maszynistą i mówiłem żeby tam o Twoje strony zahaczył :)


Gozdzik bardzo ciekawe miejsca
Gozdzik
| 06:51 środa, 12 września 2012 | linkuj Piękny dystans i zameczki, pałacyki ... miodeczek jak dla mnie.
VSV83
| 02:42 wtorek, 11 września 2012 | linkuj Grzesiu,dokładnie wczoraj ta sama Skoda ( z tym samym numerem) stała u mnie na dworcu,więc tak naprawdę zmierzała do mnie (he,he)
Będzie fotka we wpisie,które powoli uzupełniam.
MarqoBiker
| 22:37 poniedziałek, 10 września 2012 | linkuj Trasa fantastyczna . Arcyciekawe miejsca odiwedzilismy . Powtórka za rok przy lepszej pogodzie .
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!