Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Swiety z miasteczka Zaklików. Mam przejechane 42734.67 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Swiety.bikestats.pl
free counters
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2013

Dystans całkowity:389.03 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:20:00
Średnia prędkość:19.45 km/h
Maksymalna prędkość:43.09 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:55.58 km i 2h 51m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
23.20 km 0.00 km teren
01:04 h 21.75 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Po pracy

Poniedziałek, 29 kwietnia 2013 · dodano: 04.05.2013 | Komentarze 0 Bardzo ciepło, więc wybrałem się pod sam wieczór ma małą przejażdżkę.
Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
45.13 km 0.00 km teren
02:26 h 18.55 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Strategia na majówkę

Sobota, 27 kwietnia 2013 · dodano: 04.05.2013 | Komentarze 0 Sobotnia wyprawa z Mariuszem na źródła w Łanach, której głównym celem było zaplanowanie na naszą majówkę na Roztoczu.
Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
35.34 km 0.00 km teren
02:03 h 17.24 km/h:
Maks. pr.:35.28 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Kwiecień plecień

Czwartek, 18 kwietnia 2013 · dodano: 21.04.2013 | Komentarze 0 W kwietniu była już zima, to teraz przyszła kolej na lato. Dzisiaj było wyjątkowo ciepło, więc po pracy wybrałem się z kolega na przejażdżkę, licząc, że mimo późnej pory uda zrobić się jakąś dłuższą trasę.

Trasę musieliśmy jednak z zmienić, ponieważ na DW 854 w miejscowości Borów doszło do niestety tragicznego w skutkach wypadku z udziałem rowerzysty. Droga była przez dłuższy czas nieprzejezdna.

Na razie buty rowerowe odwiesiłem na kołek, bo dopadło mnie jakieś przeziębienie, więc wole dmuchać na zimne i odpuścić jeden weekend.
Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
124.95 km 0.00 km teren
06:09 h 20.32 km/h:
Maks. pr.:42.69 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Pierwsza setka w sezonie - Dzwola

Wtorek, 16 kwietnia 2013 · dodano: 18.04.2013 | Komentarze 8 Wyjątkowo wyprawka w tygodniu. W pracy wziąłem sobie wolne i umówiłem się z Mariuszem na wspólne kręcenie. Dzień zapowiadał się całkiem nieźle.

Z domu wyjechałem o 7:30, wtedy jeszcze było tylko około 5 stopni i spory wiatr, więc za nim się rozgrzałem to trochę czasu minęło. No ale najważniejsze, że świeciło słońce, bo ostatnia pochmurna niedziela była lekko dołująca.

Przed 9:00 byłem już w Stalowej. Z Mariuszem umówiłem się pod Lidlem, zrobiłem jeszcze szybkie zakupy i w drogę. Cel na dzisiaj - Dzwola i tamtejsze źródlisko. Mariusz prowadził bliżej mi nieznanymi bocznymi ścieżkami, co by uniknąć ruchliwych dróg. Cały czas asfaltem wśród lasów, minimalny ruch więc jechało się super, trochę tylko przeszkadzał w mordęwind.

Pierwszy postój zrobiliśmy w Jarocinie nad zalewem. Na kompanie było jeszcze parę stopni za mało, ale popalać się można było.

Nad zalewem w Jarocinie © raji


Nad zalewem w Jarocinie © raji



Potem ruszyliśmy na Momoty i Porytowe Wzgórze, tutaj przy drogach leżało jeszcze sporo śniegu, który pomału topniał. Oczywiście zahaczyliśmy o pomnik powstańców.

Jeszcze ośnieżony pomnik na Porytowym Wzgórzu © raji



Stąd do Dzwoli już blisko. Tak Mariusz jak i ja przejeżdżaliśmy już przez tą miejscowość, kilka razy, ale tego zielonego obszaru, który powstał w samym centrum jeszcze nie widzieliśmy, a jest tu naprawdę spoko. Cały kompleks powstał w 2011 roku, obejmuje cztery miejsca z których bije woda strumyk oraz dwa zbiorniki wodne w którym hodują jakieś rybki. Całość zajmuje dość spory obszar i wygląda bardzo fajnie. Zanim dojechaliśmy na miejsce zdążyło już zrobić się bardzo ciepło, więc przyjemnie było posiedzieć nad źródłami w taką pogodę.

Zbiorniki wodne w centrum Dzwoli © raji



Kompleks źródeł w Dzwoli © raji


Woda tryska z kilku miejsc ogrodzonych właśnie w taki sposób © raji



Żródła w Dzwoli © raji


Krystalicznie czysta woda na źródłach © raji



a dookoła bardzo zielono © raji



Ryby mają wyżerkę © raji



Źródlisko leży na roztoczańskim szlaku Czarnej Perły.

Szlak rowerowy Czarna Perła © raji



Kościół w Dzwoli © raji



Posiedzieliśmy trochę na tych źródłach, nażarliśmy się i nie chciało się nam ruszać, no ale w końcu trzeba było. Największy plus to wiatr w plecy, także pruliśmy jak messerschmitty. 10 km do Janowa Lubelskiego zleciało bardzo szybko. Potwierdziło się tez to żeby lepiej unikać ruchliwych dróg na tygodniu, bo co jak co ale kierowcy w tym kraju rowerzystów traktują jak śmieci i jeszcze chyba długo się to nie zmieni.

Zanim się rozjechaliśmy do domów w Janowie skoczyliśmy jeszcze na źródła, te choć już wiosna, wyglądają jeszcze bardzo szaro, nie ma nawet porównania z tym jak wyglądały jesienią.

Janów Lubelski - żródła © raji


Ogniste drzewko nd źródłami w Janowie © raji


Zrobiła się fajna pogoda do jazdy, no i trochę wiatr w plecy pomagał. Patrząc na to, że dopiero niedawno rozpoczęło się sezon to całkiem fajny dystans wyszedł, a atrakcji na trasie nie brakowało, wycieczka jak zawsze udana.


/widget
Kategoria 100-150


Dane wyjazdu:
86.15 km 0.00 km teren
04:24 h 19.58 km/h:
Maks. pr.:37.28 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Topienie marzanny

Niedziela, 14 kwietnia 2013 · dodano: 14.04.2013 | Komentarze 5 Jak to się mówi do trzech razy sztuka. Dzisiejsza wycieczka miała odbyć się już dwukrotnie, ale z tygodnia na tydzień była przekładana z wiadomych powodów. Teraz w końcu się udało.

Topienie marzanny to już tradycja sandomierskiej Bike Equipy, szkoda było przegapić takie wydarzenie.

Najpierw planowałem dojechać tylko do Radomyśla, ale zdecydowałem się pojechać do samego Sandomierza na miejsce zbiórki Equipy. Wyjechałem po 8:00 na termometrze było wtedy 6 stopni. Dzisiejszego dnia pogoda jednak nie rozpieszczał, max to chyba 10 stopni, momentami coś tam pokropiło. Ale pomimo takiej pogody na starcie stanęła pokaźna grupa najwytrwalszych rowerzystów.

Po 10:00 ruszyliśmy nad San utopić w końcu tę cholerę. Na miejscu niespodzianka, bo znajomi Equipy przygotowali ognisko i oprawę muzyczną.

Ognisko przy Sanie © raji



Muzyczka przy ognisku też była © raji


Grupa topiąca marzannę - od jutra wiosna :) © raji



Nad Sanem spędziliśmy prawie godzinę, ale nie chciało się odchodzić od ogniska. Cały czas liczyłem, że w końcu się rozpogodzi, ale nie było na to szans. Na moście rozstałem się z Equipą i razem z Mariuszem ruszyliśmy przez Radomyśl do domu.

Pomimo kiepskiej pogody wyprawka bardzo udana, no i najważniejszy cel, czyli utopienie marzanny zrealizowany, więc jak jutro przyjdzie prawdziwa wiosna to wiadomo czyja to zasługa :)


/widget
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
54.18 km 0.00 km teren
02:52 h 18.90 km/h:
Maks. pr.:43.09 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Antoniówka - źródła

Sobota, 13 kwietnia 2013 · dodano: 14.04.2013 | Komentarze 4 Pierwszy taki ciepły weekend od dawna, więc można było zaplanować co nieco. Rano miało niby coś padać, ale zamiast deszczu wyszło słońce i zrobiło się naprawdę ładnie.

Dzisiaj Mariusz miał przyjechać min. do Zaklikowa, więc żeby zrobić trochę km i sprawdzić formę wyjechałem po niego kawałek,a spotkaliśmy się w Goliszowcu.

Nareszcie można troche pojeździć :) © raji



Potem już szlakiem rowerowym pojechaliśmy przez Lipę do Zaklikowa. Przed samym Zaklikowem skręciliśmy w las, żeby odszukać miejsce, w którym podczas II wojny światowej rozstrzelano ludność żydowską.

Kamień upamietniający pomordownych Żydów - znajduje się w lesie zaraz za Zaklikowem © raji




W lesie zrobiliśmy mały postój na żarcie.

Bajki na wypasie © raji


i krówki też na wypasie © raji



"Wiosna" w zaklikowskich lasach © raji



Dzisiaj mogłem kręcić tylko do południa, ale zdążyłem jeszcze pojechać z Mariuszem na źródła w Antoniówce.


W szuwarach... Antoniówki © raji



Źródła w Antoniówce © raji




Potem już wróciłem do Zaklikowa, a Mariusz ruszył na Stalową. Wycieczka bardzo udana, a pogoda pozytywnie zaskoczyła, bo było bardzo słonecznie i ciepło. Jedyny minus to to, że przygotowaliśmy się zgodnie z prognozami na trochę niższe temperatury.


/widget
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
20.08 km 0.00 km teren
01:02 h 19.43 km/h:
Maks. pr.:32.07 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Inauguracja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Czwartek, 11 kwietnia 2013 · dodano: 11.04.2013 | Komentarze 0 Stało się... w końcu wyciągnąłem kołcza z garażu i udałem się na małą przejażdżkę. Jak po tak długiej przewie to jechało się dobrze, mam nadzieję, że w weekend pogoda dopisze i wtedy sprawdzi się jak to z forma jest naprawdę.
Kategoria 0-50