Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Swiety z miasteczka Zaklików. Mam przejechane 42734.67 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Swiety.bikestats.pl
free counters
Dane wyjazdu:
156.00 km 0.00 km teren
08:00 h 19.50 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Góry Świętokrzyskie - I dzień Dojazd do Nowego Skoszyna

Piątek, 29 maja 2015 · dodano: 19.06.2015 | Komentarze 0 http://app.endomondo.com/workouts/531725397/110977...
Kategoria 150<


Dane wyjazdu:
72.00 km 0.00 km teren
03:30 h 20.57 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Lajcik po okolicy przed wyprawą w świętokzyskie

Czwartek, 28 maja 2015 · dodano: 19.06.2015 | Komentarze 0







Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
164.60 km 0.00 km teren
08:00 h 20.57 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Przed siebie - spontaniczny lajcik :)

Poniedziałek, 25 maja 2015 · dodano: 19.06.2015 | Komentarze 0


Kategoria 150<


Dane wyjazdu:
40.00 km 0.00 km teren
01:30 h 26.67 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Lajt

Środa, 20 maja 2015 · dodano: 19.06.2015 | Komentarze 0

Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
192.91 km 0.00 km teren
09:25 h 20.49 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Do Leżajska na browara

Wtorek, 19 maja 2015 · dodano: 19.06.2015 | Komentarze 0
Kategoria 150<


Dane wyjazdu:
34.23 km 0.00 km teren
01:18 h 26.33 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Jeszcze większy lajt

Poniedziałek, 18 maja 2015 · dodano: 19.06.2015 | Komentarze 0

Kategoria 0-50


Dane wyjazdu:
182.50 km 0.00 km teren
10:00 h 18.25 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Odprowadzam francuza do domu

Niedziela, 17 maja 2015 · dodano: 19.06.2015 | Komentarze 0




Tak jak wczoraj zaplanowaliśmy, wstaliśmy wcześniej i wsiedliśmy z Jeremym w pociąg do Tarnobrzega, zawsze to 50 km dalej, a poza tym padało. Już na miejscu postanowiłem trochę pomóc francuzowi i wziąłem dwie jego sakwy, bo akurat miałem założony bagażnik. Dojechaliśmy tak do Baranowa Sandomierskiego i musieliśmy się zatrzymać bo się rozpadało, ale w Baranowie jest zamek, więc była okazja, żeby go zwiedzić. W międzyczasie wyszło słońce, napiliśmy się jeszcze herbaty i ruszyliśmy dalej w drogę. Niestety cały czas wiało w mordę i to bardzo mocno, z sakwami męczyliśmy się bardzo. 60 km jakie mieliśmy do Szczucina zajęło nam z 5 godzin. Tutaj jeszcze zatrzymaliśmy się na rynku, żeby coś zjeść. Potem ja pojechałem drugą stroną Wisły przez Połaniec, Osiek i Sandomierz do domu,a Jeremy miał jeszcze trochę pokręcić, przynajmniej do Dunajca, żeby jutro na południe być w Krakowie, gdzie miał się spotkać z rodzicami, a potem dalej ruszyć w kierunku Szwajcarii, gdzie czekała na niego narzeczona dalej już razem do domu w Tuluzie.






















Kategoria 150<


Dane wyjazdu:
137.21 km 0.00 km teren
07:05 h 19.37 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Francuzkie wojaże

Sobota, 16 maja 2015 · dodano: 19.06.2015 | Komentarze 0
Dzisiaj z Mariuszem zaplanowaliśmy wycieczkę w lubelskie. Zapuściliśmy się sporo poza Kraśnik. Najpierw do Annopola, potem na Urzędu i tu zdecydowaliśmy się przedłużyć wycieczkę o jeszcze parę km. Gdy już wracaliśmy za Kraśnikiem na jednym z większych podjazdów spotkaliśmy sakwiarza, okazało się, że był rodem z Francji i  dzisiaj z Lublina chciał dojechać do Sandomierza. Postanowiliśmy mu pomóc i trochę podprowadzić bo jechaliśmy przecież w tym samym kierunku. Po drodze była okazje, żeby opowiedział o swoich przygodach. Okazało się, że swoją podróż rozpoczął z narzeczoną w Nowej Zelandii, potem zwiedzili Austarlie i Japonie, tutaj jego narzeczona musiała wracać do Francji, a Jeremy ruszył sam do Władywostoku. Stamtąd dostał się koleją, aż do Rygi i dalej wzdłuż wschodniej granicy Polski znalazł się w naszych okolicach.

Za Potoczkiem Mariusz skręcił w lasy lipskie i pojechał na Stalową, a my mieliśmy  pojechać na Zaklików i dalej na Sandomierz, ale choć była dopiero 17:00, to widziałem, że nowy kolega jest trochę zmęczony i chyba nie da rady dojechać do Sandomierza, a to jeszcze 40 km. Zaproponowałem więc, żeby przenocował u mnie, chwilę się zastanowił i w końcu się zgodził. 

Wieczorem ugościłem go po polskiemu :) zrobiliśmy małego grilla, a francuz w ramach wdzięczności zrobił sam tartę jabłkową. Czas szybko zleciał, a trzeba było wstać rano, bo w poniedziałek, Jeremy chciał być w Krakowie i spotkać się z rodzicami. Doszliśmy się do wniosku, że wsiądziemy z samego rana w pociąg do Tarnobrzega i zaoszczędzimy kilka km, jak się potem okazało dobrze zrobiliśmy.












http://app.endomondo.com/workouts/523336208/110977...





Kategoria 150<


Dane wyjazdu:
134.35 km 0.00 km teren
06:00 h 22.39 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Okrężnie do Janowa Lubelskiego. Mariusz ukrywa kesza

Piątek, 15 maja 2015 · dodano: 19.06.2015 | Komentarze 0

Kategoria 100-150


Dane wyjazdu:
101.58 km 0.00 km teren
05:00 h 20.32 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Ognisko w Antoniowie

Środa, 13 maja 2015 · dodano: 19.06.2015 | Komentarze 1 Dziś ma być znośna pogoda więc nie ma co siedzieć w domu, tylko korzystać z pogody bo maj jest nie przewidywalny w tym roku i nie wiadomo jak będzie jutro czy za dwa dni . Dzisiejszym celem jest Antoniów, tam mamy zrobić ognisko . Czekamy do 11 bo wcześniej czaiły się chmury deszczowe.i rano padało. Mi się nudziło w domu i przyjechał do Stalowej Woli po  Darka i Mariusza. Ruszamy przez miasto a potem bocznymi drogami jedziemy do mostu na Sanie w Radomyślu. Przed mostem słyszymy jakieś ryki maszyn i widzimy ze jakieś wojsko przeprawia się amfibiami przez San...uffff...to nasze, nie ruskie :) . Chyba jakieś mini manewry bo dwie amfibie pływają, jeżdżą po Sanie . Patrzymy chwilę na te manewry i ruszamy dalej . W Radomyślu małe zakupy i jedziemy dalej bez przystanków aż do Antoniowa . W Antoniowie zajeżdżamy pod wiatę i rozpalamy ognisko i pieczemy kiełbaski . Spędzamy tu około godziny, miedzy czasie zrobiło się bardzo pogodnie i słońce mocno grzeje . Po ugaszeniu ognia ruszamy w kierunku Borowa, a za Borowem wjeżdżamy w Lasy Lipskie i jedziemy teraz leśną wąską asfaltówką w kierunku Ireny . Przed samą Ireną asfalt się kończy a droga przez las zrobiona jest z czegoś na kształt podkładów kolejowych z betonu, bardzo nie lubię jechać tym odcinkiem . Docieramy do Ireny, wjeżdżamy znów na na asfalt i jedziemy teraz do Zaklikowa . Tu chwilka odpoczynku i ruszamy teraz w kierunku Lipy . W Lipie m odbijam na Gielnie i jede do domu a chłopaki jadą wąskim asfaltem przez las aż do Rzeczycy Długiej .







Kategoria 100-150