Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Swiety z miasteczka Zaklików. Mam przejechane 42734.67 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Swiety.bikestats.pl
free counters
Wpisy archiwalne w kategorii

50-100

Dystans całkowity:8429.26 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:405:35
Średnia prędkość:20.43 km/h
Maksymalna prędkość:67.34 km/h
Liczba aktywności:114
Średnio na aktywność:73.94 km i 3h 37m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
50.39 km 0.00 km teren
02:19 h 21.75 km/h:
Maks. pr.:48.71 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Wieczorem

Środa, 10 lipca 2013 · dodano: 12.07.2013 | Komentarze 0 Dzisiaj cały dzień miałem zajęty, ale kusiło mnie, żeby przetestować nowy strój w praktyce. Wyjechałem już pod sam wieczór w jedną ze swoich standardowych tras na Borów, Łany, Gościeradów i Zdziechowice.

Przez cały dzień było słonecznie i ciepło, ale już z upływem dnia na niebie przybywało chmur. Sprawdziłem pogodę i na moje oko przynajmniej przez dwie godziny powinno być spokojnie, więc ruszyłem.

Na południu widać, było deszczowo-burzowe chmury, ale wiało ze wschodu, więc byłem spokojny. Dopiero jak wyjechałem w Borowie zobaczyłem, że za Wisłą gromadzą się spore chmury i te już szły centralnie w moim kierunku.



Słońce znika za chmurami

Teraz do domu było już cały czas z wiatrem, więc udało się uciec przed burzą.


Burzowe chmury nad Gościeradowem


Parę minut po tym jak wróciłem do domu zaczęło porządnie błyskać, udało się jedną błyskawice złapać.

Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
143.15 km 0.00 km teren
07:16 h 19.70 km/h:
Maks. pr.:40.89 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Do Janowa Lubelskiego po pielgrzymkowe stroje

Poniedziałek, 8 lipca 2013 · dodano: 11.07.2013 | Komentarze 0 Dostałem info, że do odebrania są już zamówione parę tygodni wcześniej, specjalnie przygotowane na pielgrzymkę stroje. Miałem tylko podjechać do Janowa odebrać strój i wrócić do domu, czyli góra 2-3 godziny, wyszło trochę inaczej...

Rano miałem jeszcze do załatwienia kilka spraw, więc wyjechałem dopiero po 9:00. Zaraz za Zaklikowem dostrzegłem przed sobą rowerzystę załadowanego sakwami. Podjechałem, przywitałem się i z ciekawości zapytałem dokąd jedzie. Andrzej jechał, aż z Częstochowy. Zaklików wybrał sobie jako jedną z baz noclegowych, teraz jechał w kierunku Biłgoraja do Zwierzyńca. A jego głównym celem była Biała Podlaska. Porozmawialiśmy chwilę, wymieniliśmy się numerami, okazało się, że Andrzej ma także konto na bikestats andjas

Po tym, ja pojechałem trochę szybciej do Janowa po stroje, a Andrzeja miałem jeszcze nadzieję spotkać w drodze na Porytowe Wzgórze.

Na rynku w Janowie czekała na mnie Mariusz. Dzisiaj zaplanował inną trasę, ale chciał rzucić okiem na stroje, więc podjechał ze mną do moich pielgrzymkowych znajomych - Beaty i Andrzeja (PS. Serdecznie dziękuję za zaproszenie :), ale czas już nie pozwalał wrócić).

Stroje wyglądają super, teraz jedynym zmartwieniem było czy, aby zamówiłem dobry rozmiar. Jak się potem okazało wybrałem nie najgorzej.

W Janowie miałem jeszcze coś do załatwienia, więc Mariusz już na mnie nie czekał i pojechał dalej. Później pojechałem w kierunku Porytowego Wzgórza i zaraz spotkałem Andrzej, który wyjeżdżał z muzeum leśnej kolejki wąskotorowej. Razem, spokojnym tempem, z uwagi na ciężkie sakwy ruszyliśmy w drogę.



Pomnik na Porytowym


Uzbrojone po zęby, Magnum Andrzeja


Dalej pojechaliśmy na Momoty, miałem odprowadzić Andrzeja do Ujścia i wrócić, ale perspektywa powrotu tą samą drogą, jakoś mi nie pasowała. Postanowiłem pojechać więc, aż na Ciosmy, drogą, którą już raz z Mariuszem jechałem.


Pomnik w Momotach upamiętniający pacyfikację wsi


Kościół w Momotach

Droga przez Janowskie Lasy ciągnie się prawie 40 km, cały czas asfalt, momentami sto razy lepszy niż na głównych drogach, no i jest minimalny ruch. Czas szybko zleciał na rozmowach. Dojechaliśmy w końcu do rozdroża, stąd do Biłgoraja już tylko 8 km, do Zwierzyńca ok. 30 km. Andrzej ruszył w lewo, a ja w prawo na Stalową.



Andrzej jedzie na Biłgoraj

Z krótkiego wypadu zrobiła się całkiem słuszna wyprawa, a to wszystko przez Andrzeja :) Dzięki za towarzystwo, bardzo miło było poznać. Pozdrawiam


Niedawno odsłonięty pomnik przy rekonstrukcji przejścia granicznego w Lipie.



No i był bym zapomniał. Stroje
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
60.43 km 0.00 km teren
02:58 h 20.37 km/h:
Maks. pr.:38.68 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

ZOOM Natury

Piątek, 5 lipca 2013 · dodano: 09.07.2013 | Komentarze 0 Rano musiałem załatwić parę spraw, więc dzisiaj, krótsza trasa. Umówiłem się z Mariuszem nad zalewem w Janowie Lubelskim. Park rekreacyjny Zoom Natury jest już niemal skończony, trwają jeszcze jakieś drobne prace, całość robi wrażenie.



Posiedzieliśmy trochę nad wodą, przegoniły nas dopiero chmury, które nadciągały ze wschodu. Najprostszą droga ruszyliśmy do domów, Mariusz główną na Stalową, a ja prze Modliborzyce.

Tylko wyjechałem z Janowa nad Zaklikowem zobaczyłem ciemne chmury. Właśnie przechodziła tam burza, dlatego zwolniłem trochę, żeby poczekać, aż się pogoda uspokoi.


W Zaklikowie leje


Jechać czy nie jechać, kolejny raz zmoknąć nie chciałem


Chmury wyglądały bardzo groźne dzisiaj, ale pięknie zarazem.


Cały czas pomału jechałem w stronę Zaklikowa, na szczęście burzowe chmury odsuwały się dalej na zachód. Dopiero w samym Zaklikowie zaczęło coś kropić, a jak tylko wróciłem do domu rozpadało się znowu. Także miałem dzisiaj sporo szczęścia.
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
62.39 km 0.00 km teren
03:05 h 20.23 km/h:
Maks. pr.:36.28 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Do Stalowej - po części do Herculesa

Poniedziałek, 1 lipca 2013 · dodano: 01.07.2013 | Komentarze 0 Dzisiaj wyskoczyłem do Stalowej po części do starego Herculesa, którego remontuję dla znajomego.
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
91.71 km 0.00 km teren
04:49 h 19.04 km/h:
Maks. pr.:40.29 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Za Janów Lubelski

Niedziela, 30 czerwca 2013 · dodano: 01.07.2013 | Komentarze 0 Miał być Ujazd, wyszedł Janów. Przez kapryśną pogodę, zrezygnowaliśmy z dalszego wypadu do Ujazdu z Bike Equipą. Razem z Mariuszem i Danielem pojechaliśmy zwiedzać okolice Janowa Lubelskiego i tamtejsze źródła.

Rano pogoda świetna, do jazdy idealna. Dojechałem sobie moja ulubiona trasą do krajowej 19 i tu czekałem na chłopaków, potem już razem śmignęliśmy na Janów, a potem na Godziszów. Teraz zaczyna się okres gdzie postoje będą, coraz częstsze, a wszystko przez maliny :)

Sesja w malinach :) © raji


Dookoła cały czas krążyły deszczowe chmury, widać było, że parę minut przed nami ostro padało, bo asfalt był cały mokry.

Po mokrym © raji



Mariusz przy strumyku © raji



I właśnie przy tym strumyku po raz pierwszy zaczęło ostro lać. Schowaliśmy się pod drzewami, ale deszcz był coraz mocniejszy. Niedaleko była wiata, więc przejechaliśmy kilkaset metrów w tej ulewie, żeby się schronić. Po kilkunastu minutach przestało padać, my przez ten czas trochę przeschliśmy i ruszyliśmy dalej w kierunku Modliborzyc.

Przejechane parę km i znowu zaczyna kropić, rozpadało się na dobre. Mariuszowie to nie przeszkadzało i pojechał przed siebie. Ja z Danielem schowałem się na jednym z przystanków, żeby przeczekać deszcz.


Ciągle pada © raji



Znowu parę minut ulewy i spokój. Zaczęliśmy gonić Mariusza, który zdążył już dojechać do Modliborzyc. Jak się okazało tutaj tylko trochę pokropiło, a nawet wyszło słońce i zrobiło się bardzo ciepło. Chwile odpoczęliśmy i ruszyliśmy na Zaklików. Po drodze jeszcze jeden przymusowy postój, bo znowu zaczęło padać. Dojechaliśmy na rynek w Zaklikowie, tu nie spadła nawet kropla. Pożegnałem się z chłopakami i pojechałem do domu, a Mariusz z Danielem na Stalową.
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
81.42 km 0.00 km teren
03:55 h 20.79 km/h:
Maks. pr.:41.09 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Wyścig Solidarności

Środa, 26 czerwca 2013 · dodano: 28.06.2013 | Komentarze 3 Dzisiaj z Lublina startował Wyścig Solidarności, szkoda taką imprezę ominąć, bo dla każdego kolarza amatora to nie lada gratka.

Do końca nie wiedziałem czy jechać, bo pogoda dalej była kapryśna, ale ostatecznie się zdecydowałem. Pojechałem pod Stróże, na drogę krajową 19/74. Kolarze jechali z Lublina przez Kraśnik, Janów Lubelski, Nisko, Kolbuszową, aż do Krosna. Etap liczył 230 km.

Na miejsce przyjechałem przed czasem, na trasie czekali już nieliczni kibice, m.in. kolarze z Kraśnika, których pozdrawiam.

Już na początku wyścigu wyłoniła się trójka uciekinierów, którym jak się później okazało udało się dojechać do mety przed peletonem.



Samochód techniczny. Peleton już blisko © raji



Peleton © raji


3 - osobowa ucieczka © raji



1- osobowy uciekinier :) © raji



Szpaler wozów technicznych © raji




Pamiątki z wyścigu © raji
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
70.87 km 0.00 km teren
03:29 h 20.35 km/h:
Maks. pr.:42.49 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Powrót z Klimontowa

Niedziela, 23 czerwca 2013 · dodano: 27.06.2013 | Komentarze 2 Po wczorajszej wyprawie nie byłem bardzo zmęczony, nabrałem jeszcze większej ochoty na jazdę. Rano było bardzo ładnie, świeciło słońce, na niebie niewiele chmur. Wstałem koło 6:00 przygotowałem do jazdy spakowałem i poszedłem na 7:00 do kolegiaty na mszę.

Kolegiata. Widok ze wzgórza klasztornego © raji


Gdy wyszedłem z kościoła pogoda już tak różowa nie była, na południu robiło się coraz ciemniej. Wróciłem szybko do klasztoru, zabrałem rzeczy i ruszyłem w drogę. Niebo zdążyło już całe zakryć się chmurami, jedyny plus to to, że jazda w upale mi nie groziła, ale chyba wolę być mokry z jazdy w upale, niż miałbym jechać w deszczu.

Na powrót wybrałem trasę trochę bardziej pagórkowatą niż w piątek.


Piękne tereny do jeżdżenia © raji



7 potem.... © raji



8 ... już sie bałem, że co górka to większa © raji



Jabłuszko Sandomierskie © raji



Załoadowany Kołcz © raji



Kosciół w Obrazowie © raji




W Obrazowie nie jechałem na główną, tylko bocznymi starałem się dojechać do Sandomierza. Zatrzymałem się gdzieś na jakimś wzgórzu na Jakubowym szlaku i tu widok mnie trochę zmartwił.


Ciemne chmury nad Sandomierzem © raji



Założyłem cieplejsze ciuchy, bo robiło się coraz zimniej, a gdzieś za moimi plecami w okolicach Klimontowa zaczęło już grzmieć. Dojechałem do Sandomierza, gdzie było jeszcze spokojnie.


Na wschód od Wisły leje © raji


Deszcz z każdej strony © raji


Przejechałem całe Powiśle i już tu zaczęło pomału kropić. Założyłem tym razem kurtkę i ruszyłem na Zaleszany. Rozpadało się na dobre, droga do samego domu już praktycznie w deszczu.
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
80.08 km 0.00 km teren
04:19 h 18.55 km/h:
Maks. pr.:36.08 km/h
Temperatura:35.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Zgrupowanie Klimontów I dzień - dojazd

Piątek, 21 czerwca 2013 · dodano: 27.06.2013 | Komentarze 0 Na ten weekend zaplanowano już ostatnie zgrupowanie przed Pielgrzymką do Wilna. Wszyscy pielgrzymi mieli zgromadzić się w Klimontowie w klasztorze podominikańskim.

Ja wraz z kolegą Piotrkiem postanowiliśmy, że dojedziemy rowerami. Umówiliśmy się w Zaleszanach na godz 11:00. Tego dnia było wyjątkowo gorąco, mój termometr na słońcu momentami pokazywał 40 stopni. No, ale jakoś udało się dojechać.
W Klimontowie byliśmy przed czasem, więc pojechaliśmy nad zalew, żeby się trochę ochłodzić. Niestety, w zalewie nie było nawet kropli wody. Zaraz obok znajduje się olbrzymi zbiornik wodny, ale tu nie można się kąpać. Znaleźliśmy trochę cienia i z dobra godzinę odpoczywaliśmy. Potem ruszyliśmy już pod klasztor na miejsce spotkania.

Zbiornik wodny pod Klimontowem © raji
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
70.37 km 0.00 km teren
03:18 h 21.32 km/h:
Maks. pr.:41.89 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Ognisko w Łanach

Niedziela, 16 czerwca 2013 · dodano: 20.06.2013 | Komentarze 0
Kategoria 50-100


Dane wyjazdu:
100.09 km 0.00 km teren
05:02 h 19.89 km/h:
Maks. pr.:44.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Coach

Roztocze II 2013 - II dzień

Piątek, 31 maja 2013 · dodano: 15.06.2013 | Komentarze 0 Do samego końca nie wiedzieliśmy jak będzie, bo prognozy strasznie się od siebie różniły. W nocy przeszła jakaś burza, trochę popadało, ale już rano świeciło słońce.

Dzisiaj na jeden dzień miał przyjechać do nas kolega z Krakowa Karol, który odwiedzał w ten weekend rodzinne strony, więc do Suśca musiała jeszcze ok 140 km dojechać samochodem.

Plan na dzisiaj to przede wszystkim Krasnobórd i Zwierzyniec, a więc Roztocze Środkowe. We czterech wyruszyliśmy koło 9:00. Natomiast Bike Equipa w planach miała zwiedzanie południowej części.


Już na samym początku zaczęły się małe wzniesienia, ale za to potem było już tylko z górki :)

W drodze na Krasnobród. Susiec © raji



Bardzo szybko dojechaliśmy do Krasnobrodu, trasa bardzo zróżnicowana, trochę asfaltu, szutru, leśnych dróg, a chyba najlepszy z tego wszystkiego był spory zjazd właśnie przez las. W Krasnobrodzie mieliśmy parę miejsc do zobaczenia.


Klasztor dominikanów w Krasnobrodzie © raji



Kapliczka na wodzie. Krasnobród © raji



Kapliczka na wodzie. Krasnobród © raji



Ołtarz w kapliczce © raji



Stamtąd wypływa cudowne źródełko © raji




Kolejnym punktem miała być kapliczka św. Rocha, do której prowadził jeden ze szlaków rowerowych. Do kapliczki jednak nie dojechaliśmy bo trochę się zgubiliśmy... wróć, bo zwiedzaliśmy okoliczne lasy, ale było warto.


Dinozaur w krasnobrodzkim lesie © raji


Leśne podjazdy © raji


Lasy koło Krasnobrodu © raji



Leśne ścieżki mają tam naprawdę fajne, jest gdzie pośmigać.


Z Krasnobrodu pojechaliśmy na Zwierzyniec, po drodze odwiedziliśmy zagrodę w Guciowie.

Zagroda w Guciowie © raji



Zagroda w Guciowie © raji




Na Roztoczu można w różny sposób się rozerwać

Scootem na paintballa © raji



Zwiedzanie Zwierzyńca rozpoczęliśmy od Karczmy Młyn :), potem odwiedziliśmy min. Kościół na wodzie, stary browar i Florianką pojechaliśmy do Górecka Starego.


Obiad w Zwierzyńcu i wypasiony deser Karola :) © raji



Kościół na wodzie. Zwierzyniec © raji



Florianka © raji


Owce na Floriance © raji



Owce na wypasie © raji



Kołcz i pomnik przyrody. Florianka © raji



W Górecku odwiedziliśmy kolejną kaplice na wodzie.

Kaplica na wodzie. Górecko Stare © raji


Pomnik przyrody. Górecko Stare © raji



"Boża łezka" źródełko św. Stanisława © raji



Źródło św. Stanisława © raji



Ostatnim punktem wyprawy były dwa Kamieniołomy w Józefowie i Nowinach.

Wieża widokowa. Kamieniołom. Józefów © raji



Kamieniołom w Józefowie © raji


Józefów © raji


Józefów. Kamieniołom © raji


Widok z wieży widokowej w Józefowie © raji


Kamieniłom. Nowiny © raji



W Suścu znowu witały nas ciemne chmury, które nie wróżyły nic dobrego na kolejny dzień. Karol szybko spakował się i ruszył koło 18:00 do domu. My zaczęliśmy kombinować coś na kolację. Myśleliśmy, że na dzisiaj już koniec wrażeń, jednak jak się okazało czekał nas jeszcze nie do końca zaplanowany nocny spacer po szlaku szumów.
Kategoria 50-100